Koniec wakacji zbliża się wielkimi krokami jednak do końca sezonu żużlowego jeszcze dużo czasu. Piętnastego sierpnia bieżącego roku zostanie w pamięci grudziądzkich kibiców na bardzo długo. Miejscowa drużyna pewnie wygrała na własnym obiekcie z leszczyńskimi bykami bo aż 56:34 i tym samym zdobyła punkt bonusowy, który w końcowym rozliczeniu może okazać się na wagę play -offów.
Niepokonany tego dnia okazał się Antonio Lindbaeck, który w pięciu startach zdobył 15 punktów. Drugim najskuteczniejszym ogniwem w drużynie Roberta Kempińskiego był Artiom Łaguta który zdobył 12 punktów. W teamie Adama Skórnickiego tylko Peter Kildemand starał się nawiązać walkę z gospodarzami jednak nie wiele to pomogło Leszczynianom...
Nie obyło się bez kontrowersji bo chociażby Grzesiek Zengota czy Piorek Pawlicki skutecznie podnosili ciśnienie zarówno sobie, swojej drużynie, kibicom czy sędziemu.Pierwszy z nich w biegu nr 13 zanotował upadek na przedostatnim łuku, ale na szczęście nic mu się nie stało.Zengi upadł, bo gaz na wejściu w ostatnie okrążenie zamknął Lindbaeck. Sympatyczny Polak nie krył złości z wykluczenia przez co postanowił porozmawiać z sędzią zawodów korzystają z telefonu... kierownika startu.
Drugi natomiast-Piotrek na trzecim okrążeniu zaliczył bliskie spotkanie z grudziądzką nawierzchnią Grudziądzanie prowadzili wówczas podwójnie.
Powodem upadku był defekt motocykla, jednak gra aktorska młodszego z braci Pawlickich nie spodobała się publiczności, która wygwizdała zawodnika. Senior nie pozostał dłużny i również odpowiedział kibicom znaczącymi gwizdami...
Z Emilem Sajutdinowem
Z Zengim
Z Piotrem Pawlickim
pozdrawiam fanke zuzla i zapraszam na moja strone www.gadzetyzuzlowe.xn.pl :)
OdpowiedzUsuń