Derby- mecz wyjątkowy, atmosfera w parku maszyn inna, każdy chce wygrać- mobilizacja jest podwójna bo to przecież derby...
Dawno nie czułam się tak rozdarta. Z jednej strony ukochana drużyna- GKM a z drugiej Apator który uwielbiam i klub którego barwy reprezentuje mój ulubiony zawodnik- Martin Vaculik.
Komu kibicować, jak wynik zakładać, jak to będzie?- z takimi pytaniami szłam na stadion i nie myliłam się, mentalnie byłam wyczerpana po zawodach. Przyjęłam teorię, iż to Grudziądz ma wygrać a Martin ma mieć udane zawody bo przecież w Toruniu GKM i tak nie wygra więc dajmy chłopakom punkty zrobić tutaj, na własnym stadionie, przed własną publicznością.
Wynik 54;36 był zadowalający dla obu ekip ponieważ twierdza nie padła a Anioły miały realne szanse na bonus... Każdy zawodnik reprezentujący miejscowych stanął na wysokości zadania i solidnie punktował. Na takie zawody chce się chodzić!
Poniżej kilka fotek z najlepszym zawodnikiem (w mojej opinii :))
Mam nadzieję, że prezent się podobał :D
Z Martinem Vaculikiem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz